Przysiągłbyś przecież, że właśnie wpadłeś tym wejściem do tunelu! Więc jak...? To pytanie zeżar... ekhm, trapiło już z pewnością wielu przed tobą.
Z początku tunel jak tunel - prosta droga pogrążona w ciemnościach, lecz gdy wejdziesz, nie wyjdziesz już tym samym wejściem. No, rozejrzawszy się będziesz widział zawsze to samo - korytarz skalny wypełniony błękitnymi, fosforyzującymi kryształami, prowadzący do niewielkiego pomieszczenia. Z tego z kolei odchodzi jeszcze 6 (wszystkich w sumie 7) odnóg, niemalże identycznych. Problemem tego miejsca jest jednak to, że gdy już wejdziesz, to wychodząc znajdziesz z powrotem w tym samym tunelu, tylko po drugiej stronie! No, chyba, że uda ci się trafić do odpowiedniego wyjścia, bo widzisz... po każdym wyjściu to odpowiednie wyjście się resetuje, co znaczy, że musisz mieć diabelne szczęście, by trafić akurat w te odpowiednie.