Około półtora dnia drogi marszem od Etheray znajduje się, a raczej znajdowała się mała osada, obecnie całkiem opuszczona i zdewastowana oprócz jednego budynku, niegdyś był to prężnie działający punkt wymiany handlowej które za odpowiednią opłatą oferowało odpoczynek i strawę wszelkim ludziom strudzonym podróżom. Obecnie nie można tego nazwać cieniem tego czym było jeszcze kilka lat temu, placówka ta została zamknięta przez Militarium którego wywiad dowiedział się, że była to stała kryjówka dezerterów, swoją drogą, że przeprowadzane tu interesy często też nie były wojsku na rękę.
Jedną budowlą która rzeczywiście jest czymś więcej niż zarysem nakreślonym przez zasypane piachem deski i fundamenty jest stara karczma która służy patrolom za schronienie na noc lub parę dni, zależnie od rozkazów z którymi tu przybyli. Budynek który niegdyś służył jako nocleg i źródło wyżywienia definitywnie nie można nazwać imponującym, składa się z parteru 4x5 na którym można znaleźć tylko kilka metalowych krzeseł i dwa stoły ze spróchniałego drewna, dodatkowo posiada trzy puste okna. Pierwsze i jedyne piętro posiada te same rozmiary co parter, jednak zamiast stołów i krzeseł, są tu tylko łózka z solidnymi metalowymi siatkami ze sporych prętów na których powinien spoczywać jeden z sześciu materacy opartych o ściany, idealna ilość dla sześciu wyjątkowo niewygodnych łóżek oświetlanych przez jedno okno które zamiast zasłon, jest zasłonięte przez jakiś stary koc jednego z żołnierzy któremu przyszło tu stacjonować, najwidoczniej nie przypadła mu konstrukcja leżąca na jednym z łózek, wykonany z kartonu substytut szyby.