Nothing, as always...

11.03.2018r.

Witaj podróżniku!
Odpocznij...

Margot

08.03.2018r.

And it is how it started.

Uno

Karty postaci
Dane Separacji
Avatarnie
Wymiana



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Unboxing Otchłani

Go down 
AutorWiadomość
Karta

Karta


Liczba postów : 27
Join date : 19/06/2016

Unboxing Otchłani Empty
PisanieTemat: Unboxing Otchłani   Unboxing Otchłani EmptyCzw Cze 23, 2016 12:05 am

So God created the Earth and Heaven...

Earth and Heaven. Again.


Otchłań.

Czarny bezkres zakrywa nieboskłon. Każdy z pewnością choć raz w życiu zastanawiał się, gdzie jest koniec. Te błyszczące świetliki przylepione do tego tam granatowego w górze, czy one są końcem, a nawet jeśli tak... to co jest poza tym?
Odpowiedź jest jedna - światy. Nasza jedyna wspólna ostoja, nasza, istot żywych i półżywych, duszy i ich agonii. Zwane również wszechświatami i uniwersami są przeróżne, istnieją i są tak samo prawdziwe jak wszystko inne. Istnieją tak samo jak my, jak gdyby tylko po to, żeby istnieć; szukanie genezy ich powstania jest równie bezsensowne jak domniemywania sposobu w jaki mogło się to stać. Szokującym jest jednak fakt, jak bardzo bywają do siebie podobne – jednak może być to tylko w naszym odczuciu, bowiem wszystkie inne światy mają szokującą zdolność do bazowania i pogrywania na podświadomości istot żywych. Niczym lustro, próbujące się na własny sposób upodobnić do świata, który tego życia ma najwięcej. Mówi się, jakoby jedynym /najprostszym/ rozwiązaniem które można by podać jest istnienie jakiejś nadzwyczajnie wyższej siły, która zaplanowała to wszystko i stworzyła na swoje upodobanie. Coś na styl Boga? Możliwe. Bo jak już ludzkość w miarę rozwoju mogła się przekonać, nic nigdy nie jest oczywiste. Swoją drogą, nie każdy z naukowców wysnuwających te teorie uważa, by ta siła była tak jak sobie to wyobrażamy dobra. Wedle tych, którzy poświęcili życia na zbadanie tej sprawy pod kątem światów ma ona być nader świadoma, daleka od nas i jednocześnie na podobę swej świadomości nas stworzyła, żebyśmy utrzymywali w równowadze to, co ona zawaliła tworząc światy które potrzebują kontroli w pełni świadomej istoty. Światy pragnące Boga.
W nauce jest jeszcze na niego miejsce.

Spoiler:


Jak się tam dostać? Prosta sprawa - bramy. Bramy, to po prostu przejścia między uniwersami, ale nie bez powodu preferowaną nazwą są dziury przestrzenne - w praktyce to nic innego jak dziury powstałe w wyniku osłabienia przestrzeni nachodzących na siebie wszechświatów, która zaczyna się w losowych miejscach zapadać i szukać ‘‘wypełnienia’’ w formie połączenia z innymi przestrzeniami. Nie jest jednak dokładnie określone, co jest tego przyczyną - w końcu samo ich istnienie teoretycznie powinno nie zachodzić. Dziury mogą pojawiać się gdziekolwiek pod różnymi formami, nie zawsze są to dobrze widoczne portale jak w grach fantasy. Bywa, że pojawiają się w powietrzu i są mylone z chmurami, bądź przybierają formę jakiegoś obiektu, jak np. regularnego skrawka ziemi, tak utajnione organizacje naukowe tłumaczą sobie powstawanie kręgów w zbożu. Rozróżnić te obiekty można jednak po tym, że zwykle na różne sposoby opalizują lub zachowują się w sposób dziwny.
Każda brama egzystuje tylko przez jakiś czas, a po jakimś czasie zostaje zamknięta. Co każdy miesiąc zostają rozlosowane światy, do których wejście się uaktywni lub nadal będzie aktywne i przypisane miejsca, w których się pojawią.

Wszechświaty określa się według trzech bardzo ogólnych kategorii:

1. Złożone
Nie ma dokładnej definicji światów złożonych. Występuje jeden, choć można powiedzieć na jego temat tylko tyle, że jest on naprawdę wyjątkowy, bo nie poznano jeszcze żadnego takiego – złożoność bowiem i zróżnicowanie jest tak niezwykłe, że można odnieść wrażenie, jakby był ostatnim dziełem - zbiorem światów w jednym świecie. Co prawda wielu szanujących się naukowców próbuje to nieco bardziej profesjonalnie wytłumaczyć, lecz zdaniem niektórych najzwyczajniej człowiek od dawna upodobał sobie nazywanie siebie czymś ponad wszystkim, toteż i jego miejsce życia oddał do odrębnej kategorii.
Separacja - nasz wszechświat.
”Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, aby mógł panować nad Niebem i Ziemią, nad każdym światem potrzebującym kontroli.” ~fragm. „Bible Cover” by Anonymous.
Znamy go dobrze, może nazbyt dobrze. Świat pełen innego rodzaju niż gdziekolwiek paranoi pozornie zwanej realizmem, gdzie każdy medal ma dwie strony, każda zasada, każde prawo fizyki, a takich jest wiele – trzyma się go kurczowo. Separacja pełna jest żywych istot, mało półżywych, najczęściej rozpoznawanych pod postacią wirusów. Świat ogromny, w którym poszczególne jednostki są od siebie silnie odseparowane. Jednak nie tylko to czyni tę nazwę. Separacja mimo swej silnie osłabionej przestrzeni stara się robić dosłownie wszystko, by nie została ona zakrzywiona czy odkształcona przez wpływ innych wszechświatów. Wiele rzeczy na które „pozwalają sobie” inne światy, tutaj nie ma prawa mieć miejsca. Odseparowując się od innych zezwala na przechodzenie na nią żywych istot i ich mocy głównie przez swoją własną słabość i problemy z utrzymaniem równowagi, jednak skupia się na silnym negowaniu bytów mieszanych między nią a innymi światami (nie dopuszczając do „skażenia” obcymi łańcuchami) - tutaj przykładowo homunkulusów.
Separacja uznawana jest za najmłodszy z istniejących światów i nie posiada świadomości, stąd też domyślnie uznaje się za nią jakiegoś Boga.

2. Opuszczone
Tutaj sytuacja jest specyficzna, lecz ta grupa jest o ironio liczniejszą od pozostałych. Łącznie zarazem największe i jedyne wysypisko wycieków, jakie cała Otchłań zrodziła, są niezmiernie różne i nie sposób je do siebie porównywać. Fakt faktem jednak posiadają w pełni żyjące istoty, są mniej rozbudowane od świata złożonego i zazwyczaj mniejsze. Dalej są już wrzucane razem do jednego worka.

Error 404
Wielce niezorganizowana przestrzeń niczym z wizji schizofrenika, obrazu surrealistycznego, sztuki psychodelicznej. Na ogół Error oblewa czerń, ale wygląda trochę jak retro multiplayer na starym serwerze, którego ktoś zhakował. Meble, przedmioty, ściany… brzmi znajomo? Otóż tak, ten świat jest jednym wielkim skupiskiem rzeczy wytworu ludzkiego. Są one porozwalane, wiszą w powietrzu… Aha, w Error 404 nie ma gruntu, do którego można by się odnieść. Jest to świat bardzo niestabilny i tajemniczy, którego prawa fizyki zmieniają się jak im się podoba. Jedna zaleta – tam nic się nie psuje ani nie niszczeje. Ponadto istnieje podejrzenie, jakoby świat ten „miał kompleksy”, bowiem nie chce pokazywać swoich nie dokońca dużych rozmiarów i cały czas zwodzi wędrowców, nie dając im dojść do ewentualnego końca. Wniosek ten uznano ze względu na fakt, iż zauważono, jakoby konkretne lokacje tego świata bez przerwy się przemieszczały, złudzenie optyczne jednak nie pozwala na zauważenie tego dokładnie.
Ah, chciałeś wiedzieć skąd te wszystkie rzeczy? Nie, z pewnością nie wykonał ich żaden człowiek na zlecenie. Mówi się o tym, jakoby Error już nieraz zaczął się zapadać z niewiadomych przyczyn, pochłaniając duże połacie ziemi, w tym w XXIIw. miasto rodzinne pewnego Rosjanina…
Życie: nieokreślone. Nie ma gatunków, praktycznie bardzo ciężko jest spotkać dwa takie same wycieki.

Naraka
Sodoma, Gomora? Hha..ha, nie. Niewiele pozornie wyjątkowego można się spodziewać po świecie który w samej nazwie ma buddyjskie piekło, co jednak nie klasyfikuje go do żadnego niższego sortu. Niby klasyczny schemat – równinne poszarzałe pustkowie, skały, przypominające zaschnięte drzewa byty, niebo w dość ostrych bądź nienasyconych ciepłych barwach typu czerwień, żółć i… życie. Życie stworzone, by tworzyć śmierć – dinozaury mogłyby się schować przed kilometrowymi potworami, mglistymi poczwarami. Wszystkie stworzenia rodzą się już z niepohamowaną chęcią mordu, wręcz muszą ją zaspokajać by dalej funkcjonować. Twarde podłoże z pylistego „piachu” tak naprawdę nie jest piachem, jest jednym wielkim skrzepem krwi. A to wierzchołek góry lodowej - nie ma ograniczeń. Jest tylko jedno wielkie piekło... a zarazem nazwa Naraki ma swoją ważność, bowiem ma ten świat swoje pewne piętno odnośnie zabijania, jednak jest także jedynym światem, w którym zaobserwowano... wskrzeszenie. Odnosi się to do wycieków, wszystkich - gdy któreś zginie, odradza się na nowo, lub jeśli nie może, pojawia na samym środku miejsca nazwanego przez badaczy Areną. Ludzkość nie ma już tego przywileju, lecz co ciekawe homunkulusy już tak, oczywiście biorąc pod uwagę że nim ich ciało wróci do pełni sił (czytaj - ustąpią różne fizyczne dolegliwości i będą mogli zmienić formę na ludzką lub jakąkolwiek inną niż dana w chwili śmierci) miną miesiące. Aha... nie polecam, da się ze szczegółami zapamiętać chwilę śmierci, wydaje się jakby teoretycznie tylko wycieki z Naraki były w stanie jakkolwiek nie odczuć żadnej traumy.
Życie: różne. Wyszczególnione gatunki. Stworzenia często nie posiadające kości i organów, zbudowane z tkanek na kształt mięśni, pomiędzy którymi specjalne gruczoły trawią, pobierają i przechowują nienarodzone młode. Udowodniono, że młode w ciele rodzicielskim może przebywać zahibernowane dowolną ilość czasu. Niektórzy wysnuwają teorie, jakoby był to pewien mechanizm obronny świata przed całkowitą utratą istnienia życia w wyniku ciągłych agonii – a mianowicie jeżeli 10 istot umrze, to w tym samym momencie wyjdzie na świat kolejnych 10 od kompletnie innego stworzenia choćby po drugiej stronie świata, co miałoby skutkować zawsze niemal identyczną ilością życia.

3. Martwe
Specyfika ich drapieżnego egzystowania jest niemal całkowicie niepojęta. Martwy świat nie wytwarza życia w formie fauny, a co najwyżej istoty które mają w upośledzony sposób je przypominać – mimo tego musi opierać się na działaniu świadomej jednostki. Są często z pozoru proste, ale ich natura często jest zwodnicza. Dodatkowo to właśnie one najczęściej (choć nie zawsze) w kuriozalnym momencie śmierci postaci z rangą świadomości zaczynają się najszybciej i najmocniej zatracać.

Eden
Piękny ogród, czy nieco niepokojący, opustoszały las? Prawdopodobnie jedno i drugie. Nieboskłon wypełnia szkarłat lub róż, roślinność rozmieszczoną niemal idealnie w artystycznym nieładzie spowija zwykle delikatnie zabarwiona lub czysta biel. Świat ten jest do złudzenia podobny do naszego, jednak zadziwiający jest jego klimat – w połączeniu z wiatrem który niemalże dyktuje spokojne melodie i wszechobecnym ciepłem uspokaja i łagodzi wszelakie obyczaje. Niczym Niebo… samotny skrawek Nieba, zazdrosnego Nieba, które pragnie więcej i więcej, na wiele sposobów zwodząc wędrowców, którym zdarza się tam zapuścić. Za wszelką cenę chce odebrać jak największą ilość żywych stworzeń Separacji, wykorzystując jej słabość. Trzeba wiedzieć, gdzie iść, co jeść, pić… inaczej możesz skończyć tam resztę swojego życia.
Ślady życia: ewentualne niematerialne, świetlne istoty przypominające motyle, jednak pojawiające się losowo, nie uznane za istoty żywe.

Happy End
Przestrzeń. Prosta, z pozoru ogromna przestrzeń, która jest niemalże jedynym czego można tu spodziewać. Ten ogrom jest jednak zwykłym złudzeniem, gdyż jest to rzeczywiście mały świat - można go objeść dookoła idąc bez przerwy prosto.
Występuje w nim bardzo zagęszczone skupisko barw i świateł, które na różnobarwnym nieboskłonie czasami zdają się imitować chmury. Najbardziej interesującym jest jednak grunt, po którym się przemieszczasz - wygląda jak autentyczne, olbrzymie lustro. Właściwości ma dziwne – odbicie KAŻDEJ pojedynczej osoby widzianej w odbiciu lustra Happy End’u odwzorowuje jego podświadome wyobrażenie samego siebie. Żeby nie ulec wątpliwościom – jeżeli ktoś ma narcystyczne zapędy, on sam jak i inne osoby w otoczeniu będą widzieć go jako wypindrowanego jak na filtrach z instagrama, jeżeli ma niskie poczucie własnej wartości… zdecydowanie nie chciałbyś widzieć jego odbicia.
Ślady życia: pół materialne stworzenia przypominające niedorobione ptaki w czarnej lub białej barwie, poruszające się bez przerwy do przodu lub zmieniające kierunek ruchu podobnie do postaci w grach retro – w jednej sekundzie. Mogą wpaść na kogoś, jednak dotknięcie skutkuje nagłym, głęboko nienaturalnym okrzykiem, obróceniem się stworzenia w proch i pozostawieniem średniej wielkości płaskiej, krwistoczerwonej, półprzezroczystej plamy na ogromnym lustrze. Owa zaczyna bardzo powoli (czas porównywalny do około godziny) tracić barwę aż do całkowitego zaniknięcia. Spojrzenie w odbicie wewnątrz takiej plamy skutkuje zobaczeniem swojego odbicia w wersji ”jak wyglądałeś w najgorszym dotychczasowym momencie swojego życia”.

Aby dokładniej poznać działanie połączeń między światami, warto rozeznać się w temacie łańcuchów.
//Światów jest oczywiście o wiele więcej, nie wszystkie jednak poznane są ludzkości.//

No, to teraz witaj w klubie wtajemniczonych. Już wiesz, że gdzieś tam istnieją jakieś inne światy. Ah! Widzisz, muszę lecieć, hehe, bo wiesz no, ci cali wojskowi, rozumiesz... i tobie też radzę, bo te sukinsyny nie lubią takich jak my, co za dużo wiedzą. A… chwila, zapomniałam ci to wcześniej powiedzieć? Aii, no cóż, bywa.
A teraz… żegnaj, bo „do zobaczenia” to chyba za wiele powiedziane. Dobrej zabawy!
Powrót do góry Go down
https://separated.forumpolish.com
 
Unboxing Otchłani
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Separacja ::                  Akta :: Dane-
Skocz do: